Kiedyś zapytano mnie o daty moich urodzin i imienin. Odparłam, że nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie, bo to święta ruchome :) Mina też tak sądzi, bo właśnie wczoraj otrzymałam imieninowy prezent! Oto on.
Dziękuję bardzo! Jest bardzo praktyczny. A wiecie co się okazało przy okazji zagospodarowania prezentu? Mam tylko 20 par kolczyków! Mogę się założyć, że Mina ma ich więcej :) W końcu ma niezłego dealera :)
A ja wiem kiedy obchodzisz imieniny i urodziny,na pewno nie w ty miesiącu. A taki prezent w międzyczasie-bardzo miłe.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń20 par kolczyków,to chyba sporo? Jednak nie aż tak dużo ,aby nie mogło być ich więcej:)Prezent świetny i koniecznie do uzupełnienia.
OdpowiedzUsuńBaaardzo ładne to coś. I jakie praktyczne. :)
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że 20 par to mało, ale ciekawa jestem waszego zdania. Dziewczyny, ile macie u siebie par kolczyków?
OdpowiedzUsuńJa jedne!
OdpowiedzUsuńNastolatka z rodziny mojego Męża ma ponad 100 par kolczyków i ma je powieszone na dużej tablicy - powieszone są na specjalnych haczykach, poukładane kolorami... Także dużo jeszcze przed Tobą ;-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJedna para? To chyba złota i nie masz innych, bo masz uczulenie na wszystko inne...
OdpowiedzUsuńPonad setka... hmmm... rozmarzyłam się :)
Mam tylko jedne srebrne wkrętki,hmmm...Chociaż jakby tak pomyśleć to i złote by się znalazły(ale w dłuższych kolczykach nie jest mi do twarzy).
OdpowiedzUsuńMi się trochę nazbierało tego :)
OdpowiedzUsuńJak policzę, to się pochwalę (też mam niezłego dealera).
ooo jaka choinka - ruchoma, jak Twoje święta (prezent nie bez kozery taki właśnie;)). ja mam tylko 23 pary...
OdpowiedzUsuńA ja się właśnie 25-ciu par doliczyłam. Wygląda na to, że mam najlepszego dealera ;)
OdpowiedzUsuńI tak oto wyłonił się zwycięzca! Chyba w nagrodę powinnaś dostać parę kolczyków ;)
OdpowiedzUsuńTakie nagrody to ja lubię :))
OdpowiedzUsuńTrawu, gonię Cię. Doszłam dziś do 23-ej pary. Naprawiałam stare korale i... kolczyki wyszły :D Dodam jeszcze, że na 23 pary 6 jest zielonych!
OdpowiedzUsuńNie zapominaj, że ja już mam u dealera kolejną odłożoną parę...
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to przy całej mojej wielkiej i niekończącej się miłości do kotów, dziś jestem w wybitnie końskim nastoju. No. Musiałam to napisać :)
P.S. Zielone jest fajne ;)